Polityka bezpieczeństwa

 

Zasady zwrotu

Sport w służbie polityki Wyścig Pokoju 1948-1989 Jakub Ferenc

10,92 zł
Brutto
Ilość
Ostatnie sztuki w magazynie
Autor:

Opis

O PRL napisano już bardzo dużo. Temat, czemu trudno się dziwić, wałkowany jest z każdej możliwej strony. To naturalne, gdyż jest to pół wieku historii naszego państwa, a dodatkowo jest to okres w wielu dziedzinach życia niejednoznaczny i stale wzbudzający emocje, nie tylko wśród tych, którzy go przeżyli, ale także wśród pokolenia, które PRL zna właśnie jedynie z licznych dostępnych opracowań. Jednak pomimo mnogości dostępnych materiałów ciągle pojawiają się nowe, poruszające wcześniej nieopisaną tematykę, które pokazują, że PRL to nie były tylko puste sklepy, prześladowania opozycji, walka o wolność, wielkie budowle socjalizmu, zimna wojna czy uzależnienie od Związku Radzieckiego. Idąc tym tropem wydawnictwo TRIO postanowiło wydać serię książek „w krainie PRL”, w skład której wchodzą zarówno książki dotyczące spraw poważnych jak partia, polityka wobec kościoła czy ZMP, ale także i takie, które nie ocierały się o szczyty władzy jak na przykład życie codzienne pracowników PGR-ów, czy „PRL się śmieje” o filmowych komediach tego okresu. „Sport w służbie polityki. Wyścig Pokoju 1948 – 1989” zaliczyłbym do kategorii pośredniej, bo z jednej strony propaganda stanowiła jeden z najważniejszych obszarów działalności socjalistycznej Polski, a z drugiej – Wyścig Pokoju był autentycznym świętem dla tysięcy mieszkańców, a w czasie jego trwania stanowił najważniejsze wydarzenie w kilku krajach obozu wschodniego.Główny temat jest bardzo jasno określony, ale to nie wszystko, co znajdziemy w książce. Jest tam też rozdział traktujący ogólnie o wykorzystywaniu sportu przez politykę nie tylko w Polsce, ale na całym świecie i muszę przyznać, że chociaż cała książka jest bardzo ciekawa, to ten rozdział podobał mi się najbardziej. Z chęcią przeczytałbym jakieś szersze opracowanie o takiej tematyce (może któryś z Czytelników zna jakieś tytuły?). Znajdziemy też historię sportu w II RP, podczas okupacji oraz po niej.Oczywiście taki podział książki jest nierównomierny, a znacznie większa jej część, co oczywiste, traktuje o Wyścigu Pokoju w bardzo szerokim kontekście. Jedyne, co jest zbywane pojedynczymi zdaniami, traktowane niejako na marginesie, są rywalizacja i wyniki czysto sportowe. Autor dokładnie tłumaczy, dlaczego tak postąpił i nie mam mu tego za złe. Wszak jest to książka o historii politycznej, a historia sportowa tego wyścigu doczekała się już wcześniej osobnych, rzetelnych opracowań. Pomimo że Wyścig ciągle istnieje, autor zdecydował się skończyć książkę na roku 1989, ponieważ w latach późniejszych Wyścig ciągle tracił na znaczeniu, a co bardziej istotne, w wolnej Polsce nie miał już nic wspólnego z polityką.W książce znajdziemy więc opisane przyczyny powstania i cel istnienia wyścigu, który, co trzeba zaznaczyć na wstępie, był imprezą amatorów, a nie zawodowców, którzy startowali w takich wyścigach jak Tour de France, a co za tym idzie był imprezą bardzo deficytową. Oczywiście jego najważniejszą funkcja dla państwa była propagandowa i dla jej realizacji posuwano się nieraz do nawet tak absurdalnych, zdawałoby się, pomysłów jak zapraszanie bardzo słabych ekip z Egiptu czy Indii, którym trzeba było opłacić przelot, pobyt, a niekiedy nawet i sprzęt kolarski, gdyż same go nie posiadały. Nie wpływało to oczywiście na poziom sportowy całej imprezy, choć najlepsi z kolarzy amatorami byli tylko oficjalnie, a tak naprawdę mogliby walczyć jak równy z równym z zachodnimi zawodowcami. Niestety system nie dał większości z nich takiej szansy.Zakładanych celów nie można by osiągnąć, gdyby nie sięgano po stosowne dla czasu i miejsca metody propagandowe. Niektóre nie były nawet tak nachalne, jak mogłoby się wydawać, gdyż Wyścig Pokoju budził autentyczne, żywe zainteresowanie całego społeczeństwa, które było głodne wszelkich wielkich imprez, a Wyścig był takim właśnie wydarzeniem. Szczególnie dotyczyło to miast i miejscowości, przez które biegła trasa wyścigu. Remontowano wtedy ulice i chodniki, odnawiano fasady budynków, pojawiały się też inne inwestycje, które, chociaż pełniły rolę propagandową, to naprawdę przynosiły miejscowej ludności korzyści. Istniała też ciemna strona takiego postępowania, która ukazała się na przykład w 1986 roku, kiedy to wyścig startował w Kijowie, położonym niedaleko elektrowni jądrowej w Czarnobylu, akurat w czasie krótko po eksplozji i istniało realne zagrożenie życia kolarzy, ale władze państwowe nie wydały zgody na zmianę trasy wyścigu, gdyż oznaczałoby to przyznanie się do porażki i katastrofy, a był to jeszcze czas, kiedy starano się utrzymać jej szczegóły w tajemnicy. Przy opisywaniu metod nie pominięto chyba żadnej dostępnej w owym czasie dla władz.Jest to bardzo ciekawa, poruszająca niecodzienny temat książka. Napisana została przyjaznym językiem, a niektóre poboczne kwestie zostały rozwinięte w bardzo obszernych przypisach, które same w sobie zawierają ciekawe informacje. Całość jest dobrze udokumentowana, co potwierdza bogata bibliografia; autor korzystał przy tym nie tylko z innych książek, ale także dokumentów oraz kronik filmowych. Powiedziałbym, że jak na książkę o takiej objętości jej cena nie jest niska, ale jeśli ktoś zdecyduje się na jej zakup, nie będzie żałował.Trio 2008, ISBN: 978-83-7436-160-6, 145x205, 240 s., oprawa miękka Sport w służbie polityki Wyścig Pokoju 1948-1989 Jakub Ferenc

Szczegóły Produktu

TRIO
10623
1 Przedmiot

Podobne

(Jest jeszcze 16 innych tytułów w tej kategorii)